Wspólne czytanie w Seattle

Autor: Hanna Gil

Published in 

Foto: Robert Turski

Na zdjęciu siedzą od lewej: Iza Turska, Hanna Gil, Róża Wójcik, Lena Wrożyńska i Maria Prus. Stoją od lewej: Tadeusz Prus, Eva Podkowski, Andrzej Turski, Alicja Foster, Ryszard Kott i Anna Senczuk

Czytanie, podobnie jak pisanie, jest zajęciem dla samotników. A jednak w Stanach Zjednoczonych, w każdej bibliotece i przy wielu księgarniach istnieją kluby książki.
Wydaje się, że zaszycie się na kanapie, z herbatą i dobrą lekturą nie satysfakcjonuje nas całkowicie. Chciałoby się czasem wyjść z domu i powiedzieć innym, przyjaznym i inteligentnym ludziom, jakie wrażenie zrobiła na nas przeczytana właśnie książka. Takie były motywy powstania w 2003 roku Klubu Polskiej Książki w Seattle w stanie Waszyngton. Pierwszą omawianą pozycją była “Magia i pieniądze”, wywiad-rzeka Marii Kornatowskiej z Agnieszką Holland, która wtedy prezentowała wykład na Uniwersytecie Waszyngtońskim. I odtąd, co miesiąc, grupa ludzi spotyka się w pięknym budynku biblioteki Green Lake w Seattle, aby dyskutować o książkach.
Klub jest nieformalny i niezależny. Wszyscy są tu mile widziani. Herbata i kawa, owoce i własne wypieki dodają siły do dyskusji. Książki, o których mówimy, są nowościami, często nominowanymi do nagrody Nike, Paszportu “Polityki” czy innych nagród literackich. Autorzy to polscy pisarze współcześni, tacy, o których mówi się w Polsce, m.in.: Andrzej Bart, Inga Iwasiów i Jacek Dukaj. Staramy się śledzić rozmaite nurty pisarstwa polskiego i pisarzy różnych generacji. Warunkami, żeby znaleźć się na naszej liście czytelniczej, są: dobry styl, intrygujący temat oraz wartość zarówno literacka, jak i intelektualna utworu. Nie czytamy uświęconych lektur typu Kraszewskiego czy Sienkiewicza. Czasami bardziej od dostojnych dzieł interesuje nas prowokacja Michała Witkowskiego, Dorota Masłowska, Krzysztof Varga czy nawet przejrzenie kryminału Marka Krajewskiego. Z książkami jest jak z potrawami – najgorsze są te bez smaku i przypraw.
Tak samo jak ważny jest wybór książki, istotna jest umiejętność dyskusji. Uczestnicy klubu dzielą się swoimi spostrzeżeniami, nawiązując do innych przeczytanych książek. Ciekawe, jak różnie czasami rozwija się nasza dyskusja i jak często, pozornie, zbacza ze ścieżki, aby jednak zawsze powrócić do książki i jej autora.
Wiele powiedziano o zaletach czytania. Na zakończenie tej krótkiej informacji o naszym klubie chciałabym zacytować Henryka Sienkiewicza: “Gdy się ktoś zaczyta, zawsze się czegoś nauczy, albo zapomni o tym, co mu dolega, albo zaśnie — w każdym razie wygra”. A więc zalety książek są niezliczone i warto czytać, jeśli nawet jest to tylko czytanie dla pokonania bezsenności.
O naszym Klubie Polskiej Książki w Seattle można dowiedzieć się więcej ze strony internetowej: www. polishbookclub.org